Wszystko wskazuje na to, że Arriva będzie obsługiwała od 2028 roku przewozy dalekobieżne na liniach komunikacyjnych Ex6 Praga – Pilzno – Cheb oraz R16 Praga – Pilzno – Klatovy / Železná Ruda. Urząd Ochrony Konkurencji Republiki Czeskiej oddalił bowiem odwołanie złożone przez České dráhy. Chęć złożenia odwołania sygnalizował także RegioJet, który ostatecznie tego nie zrobił.
W styczniu czołowy czeski prywatny przewoźnik autobusowo-kolejowy, czyli RegioJet, poinformował, że nie wyklucza odwołania w przetargu na obsługę linii komunikacyjnych Ex6 Praga – Pilzno – Cheb oraz R16 Praga – Pilzno – Klatovy / Železná Ruda przez okres 15 lat, rozstrzygniętym przez Ministerstwo Transportu Republiki Czeskiej na korzyść Arrivy. Przypomnijmy, że w ramach umowy przez ten czas zrealizowanych miałoby zostać ok. 50,1 mln pociągokilometrów, począwszy od grudniowej zmiany rozkładu jazdy w 2028 roku. Brytyjski przewoźnik, kontrolowany obecnie przez kapitał amerykański po sprzedaży udziałów przez Deutsche Bahn, zaoferował cenę zaledwie 3,03 mld CZK, co przy obecnych kursach walut odpowiada ok. 515 mln zł.
Przypomnijmy, że kosztorys zamawiającego został określony na 8,5 mld CZK, czyli ok. 1,445 mld zł. W przetargu oprócz Arrivy udział wzięli także České dráhy, Leo Express i RegioJet. Ostatni spośród wyżej wymienionych przewoźników motywował chęć złożenia odwołania jakoby nierealnymi założeniami oferty Arrivy, która zakładała znacznie większe potoki pasażerskie niż inni uczestnicy przetargu, co umożliwiłoby zmniejszenie rekompensaty. Ostatecznie RegioJet postanowił nie składać odwołania. Byłaby to zresztą pierwsza sytuacja w Czechach, w której odwołanie w przetargu rozstrzygniętym na korzyść prywatnego przewoźnika składa inny prywatny przewoźnik. Ostatecznie odwołanie złożyły tylko czeskie koleje państwowe, czyli České dráhy.
Jak informuje portal Zdopravy.cz, ČD, reprezentowane przez kancelarię prawną Rowan Legal, stały na stanowisku, że warunki przetargu w zakresie oceny ofert są niejednoznaczne, co miało powodować brak faktycznej porównywalności złożonych ofert. Urząd Ochrony Konkurencji postanowił jednak ponownie oddalić odwołanie, wskazując, że zostało ono złożone po terminie składania ofert. – Nie można zakwestionować zgodności z prawem warunków przetargu po upływie tego terminu – komentuje Martin Švanda, rzecznik prasowy ÚOHS, czyli Urzędu Ochrony Konkurencji (czes. Úřad pro ochranu hospodářské soutěže). Wszystko wskazuje zatem na to, że czeski resort transportu może już podpisać umowę z Arrivą. Jest tu jednak pewno “ale”.
Jeżeli umowa nie zostanie zawarta do końca czerwca, perspektywa przejęcia obsługi linii komunikacyjnych Ex6 i R16 przez prywatnego przewoźnika, który będzie realizował przewozy o charakterze użyteczności publicznej w modelu netto (ryzyko przychodów po stronie operatora) nieco się oddali. Wówczas państwo będzie musiało przedłużyć obowiązującą obecnie umowę z ČD o rok, zaś Arriva rozpoczęłaby realizację przewozów dopiero w grudniu 2029 roku. Jest to podyktowane koniecznością zapewnienia odpowiedniej ilości czasu nowemu operatorowi, aby ten mógł przygotować się do realizacji usług przewozowych, np. poprzez pozyskanie odpowiedniego taboru. Tu należy podkreślić, że operator będzie musiał wykorzystywać nowy tabor maksymalnej prędkości eksploatacyjnej co najmniej 200 km/h.
Obecnie zarówno Arriva, jak również RegioJet i GW Train Regio, realizujący już dotowane przewozy dalekobieżne w Czechach na podstawie umów PSC (ang. Public Service Contract), wykorzystują w tym celu głównie tabor używany. Arriva, podobnie jak GW Train Regio, eksploatuje na relacjach dalekobieżnych dość wiekowe już spalinowe zespoły trakcyjne serii 628, zakupione w Niemczech. Nieco ponad 3 lata na zabezpieczenie adekwatnych zasobów taborowych byłoby z pewnością okresem niewystarczającym, mając na względzie dość mocno wypełnione portfele kontraktów czołowych europejskich producentów.
Warto dodać, że Arriva w kraju pilzneńskim będzie także realizowała przewozy regionalne od grudnia 2026 roku przez 10 lat w relacji Pilzno – Domažlice.